Krwawa łaźnia

środa, styczeń 5th, 2011 Brak odpowiedzi

Krwawa łaźnia

Rodzice wyjechali na urlop, więc byłem sam w domu. Postanowilem zorganizować tradycyjnie, jak co roku „krwawą łaźnię”. Zaprosiłem do „zabawy” dwóch kolegów (osoby istnieją na prawdę, ale raczej nie mamy kontaktu), którzy przyjechali do mojego miasta korzystając z podręcznika do geografii, który wysłałem im wcześniej pocztą. W tym momencie następuje kilka makabrycznych scen. Zabijamy na różne sposoby wiele osób w moim mieszkaniu, wszędzie leżą martwi ludzie, walają się flaki i urwane kończyny. Nie martwi mnie to za bardzo, ani nie staram się tego ukryć przed otoczeniem. Następnie postanawiamy „dopaść Jarosława”. Wynajmujemy jakiegoś menela, który woła do Jarosława „Jarek, kopę lat dziadu!” i jakoś zwabia go do mieszkania. Nie uczestniczę jednak dalej w zabawie, wracam do domu kiedy wszystko jest już posprzątane i koledzy zbierają się do wyjazdu. Kiedy odjechali zdałem sobie sprawę, z tego, że mają ze sobą mój podręcznik do geografii, który jest podpisany i może być dowodem przeciwko mnie, ale sprawa jakoś się rozmyła.

Dalsza część snu dzieje się kilka dni później, rodzice są już w domu. Siadam na łóżku w ich sypialni i zauważam, że na suficie siedzi dużo różnych robaków. W pierwszej chwili pomyślałem z niepokojem, że koledzy zrobili mi psikusa i ukryli jakiegoś trupa na strychu. Ale potem zauważam, że te robaki spuszczają się na takich pajęczych nitkach i owijają kokonami. W tym momencie jestem już pewien, że będą z nich piękne motyle.

autor: kwazar

Dodaj komentarz

Musisz być zalogowany by komentować.