Makabryczny sen
Ten sen śnił mi się już dawno ale pamietam go bardzo dobrze bo był przerażający. Idę sobie plażą nad morzem. Jest pochmurny dzień, morze bardzo wzburzone, granatowe, wielkie fale, przy brzegu żółte od zmieszanego z wodą piasku. Idę razem z rodziną. Boję się tego morza. Mam przeczucie że jest tam coś złego. Parę metrów przed nami woda wyrzuciła coś na brzeg. Podchodzimy bliżej. Widok jest okropny. Siedem uciętych ludzkich głów nawiniętych na gruby sznur. Sznur przechodzi od czubka głowy, wychodzi szyją, czy raczej tam gdzie była szyja. Głowy są sine, twarze powykrzywiane w potwornym grymasie. … Potem wychodze z jakiegoś komisariatu, po złożeniu zeznań. Jest już ciemno. Letnia, pachnąca noc. Jestem bardzo wystraszona. Okazało się że to seryjny morderca zabija ludzi a ich głowy właśnie w ten sposób wrzuca do wody. Rozglądam się dookoła . Noc jest piękna, spokojna , ale w powietrzu wisi coś złego, tajemniczego. Boję się o siebie i swoja rodzine. To jak spokój przed burzą.
autor: anja