Sen barber
Idę ulicą, spoglądam na wystawy sklepowe, widzę w nich swoje odbicie. Coś nie gra…Nie uważam się za Miss świata, ale tak źle to jeszcze nie było! Porasta mnie wielka ruda broda! Rolę w „Wikingach” czy w „Grze o tron” dostałabym z miejsca. Szok i panika, trzeba się tego szybko pozbyć! Wchodzę do Barbera, nie wiedzieć czemu jest nim mój nauczyciel z podstawówki..O zgrozo! Nie był to „Nauczyciel roku”… Wita mnie buźka Jabby z Gwiezdnych Wojen wyłaniająca się z ciemnego zaplecza.
Moja broda zmieniła teraz kolor i rośnie, rośnie…Barber wyciąga kosmetyki i przyrządy do strzyżenia. Zaczyna modelować brodę, która wcale się nie skraca…Patrzę na zegarek, minęło tylko pół godziny a mój zarost sięga już do kostek.
– Wspaniale! – krzyczy mój oprawca – Właśnie taki efekt chciałem osiągnąć! Jesteś wspaniałą artystką! – Pokazuje mi plakat z moimi zdjęciami i hasłem reklamowym „Kobieta
z najdłuższą brodą – ekskluzywny występ”. Budzę się i dotykam twarzy.