Głębia

środa, styczeń 5th, 2011 Brak odpowiedzi

Głębia

To była chłodna październikowa noc znajdowałam się na statku,który płynął pośród zielonoszmaragdowej toni.Bezkres morza i jego głębia budziły we mnie lęk było mi zimno.Na dole statku stała duża metalowa klatka znajdowały się w niej dwa konie stały splątane jednym sznurem z trudem mogły się poruszać. Nie chciałam tam być czułam się do tego przymuszona,Nagle morze zaczęło wirować rozpętała się burza ale pod wodą widziałam toń wody i jej zielony kolor czułam zimno i smak soli mimo tego,że pozostawałam na statku.Klatka wpadła do wody konie szły na dno załoga nic nie robiła a ja miałam łzy w oczach i czułam,że muszę je uratować choćby rozwiązać ten sznur,który je splatał.Z góry skoczyłam,głęboko w morze zamknęłam oczy ale czułam to co wcześniej gdy jeszcze byłam na statku ,sól w ustach,chłód i strach przed głębią pode mną.Te konie wypłynęły jako mężczyźni a ja siedziałam na wysokiej boi zbudowanej z metalowych prętów jakby wieża sięgająca do nieba ,Mokra siedziałam i zaczął padać śnieg a ja nie czułam już głębi tylko czułam wysokość,tam czułam się bezpieczniej i tak zaczęłam skakać na chmury,które były kryształowymi żyradnolami ku ziemi gdzie panowała już zima i leżał śnieg bezpiecznie zeskoczyłam na śniegowy puch i tak leżałam przez dłuższą chwilę i się obudziłam

autor: polineczqa

Dodaj komentarz

Musisz być zalogowany by komentować.