Potrzebuje Waszej pomocy przy interpretacji snu oto on:

Miałam dziś bardzo dziwny sen. Obudziłam sie rano w nieznanym mi miejscu było to bardzo duże miasto wierzowce i piękne budynki widziałam z okna. Patrzę przez to okno i nagle niebo robi się złoto-czerwone i z chmur zaczynają się tworzyć wiry – trąby powietrzne. Ogniste rażące w oczy złotym i czerwonym kolerem jedno po drugim zstępują na ziemie siejąc zniszczenia i paniczne krzyki Ja po piwreszej chwili zdziwienia robię się spokojna i tylko się przyglądam i nagle słyszę głos pochodzący niczym z nieba, tylko ja na niego reaguję.Ludzie dalej szamotają sie po okolicach z przerażeniem uciekając przed niszczącą siła złoto-czerwonych trąb powietrznych których są ogromne ilości. Ten głos mówi „masz siłe pokonać to. jedna prawdziwa nadzieja i wiara w swoje siły może pokonać krzywdę całego świata Masz siłe możesz to zrobić”. W nastepnej chwili nie wiem co się działo bo nie umiem sobie tego przypomnieć. Ogarnelo mnie dziwne uczucie uśmiechnełam się szeroko i trąby zaczeły znikać przywracajac stan sprzed zdarzenia, zaświeciło słońce a ja byłam taka szczęśliwa i spokojna Odwróciłam się schyliłam sie i zarzuciłam na siebie jakby liścmi na jesienie, tylko zamiast liści były setki banknotów. Czułam sie tak cudownie i powtarzałam kocham ten świat i to ze tak wiele mogę. Zauważe tylko, iż usilnie poszukuję od roku pracy i jej nie mogę znaleść moja sytuacja finansowa nie jest zbyt dobra choc jak potrzebuje to pieniazki sie znajduja ale nie na tyle abym miała spokojna i stabilna sytuacje finansowa. Cóż ten intrygujący sen może znaczyć? Pozdrawiam serdecznie emilia