Śmierć mojego dziecka
Byłam w domu była to zima i wyjzalam za okno a tam przewracal sie jakis chlopak i raptownie upadl wybieglam z domu i zaczelam krzyczec pomocy szli ludzie i kawałek od domu stala moja kolezanka nad kims ja podbieglam a tam moj syn siny caly zaczelam krzyczec do kolezanki pomoz mi musimy go rozruszac bo byl caly sztywny i zaczelam nim trzasc ruszac i krzyczec oskarku obodz sie i w pewnej chwili jego oczy powoli sie otworzyly byly dziwne spojrzal w bok na kolezanke a ja krzyknelam Oskar..
Tu mamusia, odwrócił glowke i powiedzialam do niego ze go kocham a on tak slodko spojrzal i tak radosnie sie usmiechna i tez odpowiedzial mamusiu kocham cie i umarl nie moglam sie obudzic ze snu plakalam ponoc przez sen nie chcialaby przezyc tego snu nigdy wiecej.