W rzeczywistości jestem w ciąży ale nie znam płci mojego dziecka, za kilka dni ide do lekarza aby sprawdzić jak rozwija sie nasz dzidziuś i jaką ma płeć.

We śnie widze niemowle- uśmiecha sie do mnie, jest śliczne. Ma oliwkową skórę, czarne oczy i czarne włosy. Po prostu przepiękne. W kolejnym śnie widze lalkę- małego bobaska w różowych ubrankach. W następnym śnie- przedszkole wypełnione dziewczynkami, w kolejnym- moje własne dzieciątko, które trzymam na rękach. Ono płacze, możliwe że ma mokro. Sprawdzam pieluszke, zgadza sie jest dość wilgotna i ciężka. Patrzę na moje nagusieńkie, śliczne niemowle. To dziewczynka. Ciesze sie, jestem taka szcześliwa bo ona jest zdrowa, silna i piękna. To mój ostatni sen przed wizytą u lekarza na badaniach USG. W rzeczywistości widziałam moje dziecko na wielkim monitorze- śliczną główke, rączki i nóżki, paluszki, zaciśniętą piąstkę, malutki nosek. Powiedziano nam też że to dziewczynka. Cieszymy sie bardzo z mężem że sen sie sprawdził, choć nigdy jeszcze nie wiadomo…prawdziwy cud ujawnia sie tylko przy narodzinach.