spotkanie po latach..
ostatnio miałam bardzo miły sen.., przyśnił mi się mój dawny kolega z którym mieliśmy minimalny kontakt, ograniczony do życzeń i pozdrowień. Ale kiedy, jako małolaty „chodziliśmy ze soba”, wiec jakiś tam sentyment został..
a więc:
przyśnił mi się, siedzieliśmy rozmawialiśmy, robiliśmy sobie zdjęcia, żeby zostały na pamiątkę – mój aparat nawet tak samo zrzędził jak na żywo.., potem zaczęliśmy się przytulać i całować, cały czas cieszą się, że sie spotkaliśmy w końcu. Na koniec on powiedział: tylko nie urwijmy kontaktu, jak wczesniej – wtedy się obudziłam, nie wiem o czym jeszcze rozmawialiśmy, ale okazało się.. ze tydzień wcześniej zmarł, nie miałam o tym zielonego pojęcia przed snem..
co o tym sądzicie?